Info
Ten blog rowerowy prowadzi olomaster z miasteczka Legnica. Mam przejechane 5572.78 kilometrów w tym 1115.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.87 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Maj3 - 1
- 2013, Kwiecień7 - 0
- 2013, Marzec7 - 0
- 2013, Luty1 - 0
- 2012, Grudzień4 - 4
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik5 - 0
- 2012, Wrzesień8 - 4
- 2012, Sierpień10 - 3
- 2012, Lipiec5 - 1
- 2012, Czerwiec6 - 5
- 2012, Maj10 - 6
- 2012, Kwiecień7 - 5
- 2012, Marzec9 - 4
- 2012, Luty6 - 9
- 2012, Styczeń5 - 3
- 2011, Październik7 - 2
- 2011, Wrzesień2 - 0
- 2011, Sierpień8 - 4
- 2011, Lipiec1 - 0
- DST 46.56km
- Teren 15.00km
- Czas 02:55
- VAVG 15.96km/h
- Sprzęt Kross level a2
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień pierwszy miniówy w izerach
Sobota, 22 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 1
Koło 10 wyruszamy z Wolimierza i na cel obieramy sobie Stóg Izerski (1109 m.n.p.m.). Podjazd asfaltowy okazuje się mega sztywny i na dluzsza mete była to walka o przeżycie ;D Na górze bo dotoczeniu się pod schronisko wita nas przepiękny widok tylko że zasłonięty przez ciemne chmury ;D 8 stopni i straszliwy wiatr zmuszaja nas do zostawienia rowerów pod schroniskiem i ogrzania sie w srodku. Po dluzszej przerwie ruszamy dalej gdzieś w kierunku singli na czeskiej stronie. Dojeżdżamy na Smrek - szczyt pare metrow wyzszy od Stogu (bodajże 1180) i stamtad zaczyna się już zjazd. Po drodze pare technicznych podjazdów i zjazdów (w tym jeden na którym poradził sobie tylko Gerus :D ) Następnie z Smrka już tylko zjazd, niestety usiany rowami odprowadzającymi wode przez które trzeba było skakać, a którego niedolot mógł sie skonczyc źle o czym przekonał się Marokko robiąc 2 wgnioty w obręczy. Potem już tylko wjazd na piękne single, ktorymi dojezdzamy do "beczki" gdzie jemy ser (czekaliśmy na niego ponad godzinę -.- ) i potem asfalcikiem do Wolimierza