Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi olomaster z miasteczka Legnica. Mam przejechane 5572.78 kilometrów w tym 1115.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy olomaster.bikestats.pl
  • DST 152.70km
  • Teren 20.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 19.09km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kross level a2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tama na jeziorze pilchowickim

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 29.04.2012 | Komentarze 2

Dobra, trochę ochłonąłem to mogę napisać notkę. :D
Wszystko zaczęło się pięknego poranka o 8 rano. Dzieki wspaniałomyślnej mamie, która zrobiła mi sałatkę białkową spóźniłem się pare minut. Ale w perspektywie nastepnych 12 godzin nie bylo to wiele >:D Ruszyliśmy ekipą : Bożena, Jarek, Łukasz i Dawid w stronę Słupa. Standardowo przez Bogaczów do Pomocnego. Powoli i spokojnie podjazd co by się za bardzo nie wymęczyć. Potem koło przystanku w Pomocnem w lewo w strone Muchowa. Następnie asfaltem praktyznie cały czas w dół do Świerzawy.

I tu zaczyna się zabawa ;) przed nami podjazd na Kapele... 10 kmów morderstwa ;d Już na początku Jarek i Łukasz nam odskoczyli ale stwierdziłem że nie bede ich gonil. Pojechalem spokojnym tempem a jak wbilem sie w rytm to chcac nie chcac troszeczke odjechalem Bożenie i Dawidowi. Na górze okazało się, że miałem 9 minut straty do liderów i byłem 2 minuty przed pościgiem ;) Chwilę zabawialiśmy "rowerowego psa" - owczarka tylko czekającego na smakołyki od rowerzystów i ruszyliśmy na najpiękniejszy zjazd dzisiejszego dnia... a nie... jednak wiał wiatr i był do dupy ;/ Po taki podjeździe oczekiwałem czegoś lepszego niż meeeega wmordewind i 35 km/h przy mocnym pedałowaniu. Skończyło się na tym, że włączyłem się w tunel jakiegoś samochodu i mogłem zapomnieć o widoczkach ;/ O godzinie 11 tak jak przewidziałem przekroczyliśmy tabliczkę Jelenia Góra.

Pocisneliśmy sobie główną aż do jakiegoś ronda gdzie zorientowaliśmy się, że jednak pojechaliśmy za daleko. No i skończyła mi się woda więc sklepu trzeba było zacząć szukać. Wbiliśmy na wzgórze krzywoustego, gdzie niektórzy z nas (mnie się nie chciało ;d) wbili na wieże widokową. Dalej zjazd nad Bóbr i ścieżkę nad nim. Dalej żółtym szlakiem aż do wieży książęcej, która okazała się niczym specjalnym. W Siedlęcinie wizyta w sklepie i mały popas. Pewien człowiek naszej ekipy którego nie wymienie z imienia, żeby potem nie wyklął mnie w swoim poście pomylił trasę co poskutkowało 3 kilometrami mocnego podjazdu który potem w nagrode mogliśmy sobie zjechać -.-

Potem już udało się wjechać na żóły szlak, którym mieliśmy jechać. Szlak prowadził przez piękne tereny, na początku ścieżka nad brzegiem rzeki, potem singielek. Momentami bardzo trudne zjazdy ;d na 1 z nich zahamowałem dopiero na drzewie, ale przez adrenaline nawet nie poczulem bólu ;d Potem trochę pchania (sic!) i zejście na niebieski mega wąski szlak. 2 razy mało co nie zsunąłem się w dół ;d Potem naszym oczom ukazał się upragniony widok - tama na jeziorze pilchowickim. Dłuższa chwila odpoczynku i ruszamy dalej niebieskim na Okole. Już na pierwszym rozjeździe zgubiliśmy szlak ;D Zjechaliśmy do Pilchowic i cały czas kierowaliśmy się na Bełczyne - właściwie to niewiadomo dlaczego ;D Zorientowalismy sie ze cos jest nie tak jak przed nami wystrzeliła Ostrzyca Proboszczowicka ;d

Po krótkiej naradzie pojechaliśmy do Rząśnika gdzie mieliśmy wjechać na rowerowy szlak agatowy. Ta k**wa agatowy... Okazało się, że oznaczeń kompletnie brak a my musieliśmy jechać błotem w które zapadaliśmy się po połowe wózków w przerzutkach.
Po dłuższej morderczej przeprawie pełnej ku*w i innych przekleństw oraz zjazdów po rzece dojechaliśmy do Lubiechowej. Ucałowaliśmy asfalt i zjedliśmy troche ciasteczek ;d

Jest 18.45 a do domu 40 kmów. Czemu nie - zrobiliśmy pociąg ze zmianami prowadzącego i jechaliśmy 35-37 km/h. 1 krótki postój w Złotoryji i jesteśmy o 20 w Legnicy

Chciałbym pozdrowić wszystkich uczestników wycieczki i czekam do następnej !!
Pozdro !
Chciałbym wszystkim bardzo podziekowac za wycieczkę





Komentarze
rennsport
| 16:31 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Ehh widać ze Olek nigdy nie byleś w Jeleniej :P to nie wieża Krzywoustego to grzybek :p
jarekkar
| 13:34 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj Dobrze że nie wymieniasz tego gościa od trzy kilometrowego podjazdu z imienia, bo mógłby się obrazić i nie wysłać Ci Twoich zdjęć :P.
Ja tam tylko żałuję że nie podjechaliśmy tego podjazdu do końca i nie zobaczyliśmy co jest na górze :D.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]